niedziela, 9 września 2012

Epilog


                              Epilog

Rozejrzałam się dookoła, ale nie dostrzegłam nic poza ciemnością. Zamknęłam oczy i poczułam się jakbym zaczęła się unosić i kręcić. Po chwili otworzyłam oczy i dożyłam szoku. Byłam w… szpitalu. Aparatura szpitalna dawała o sobie znać, a charakterystyczne białe ściany kojarzyły się ze śmiercią, lub chorobą. Rozejrzałam się dookoła, ale dostrzegłam że jestem sama.
Spojrzałam na drzwi które zaczęły się otwierać. W progu dostrzegłam Hilary. Dostrzegając mnie jej twarz rozpromieniała, a w oczach zobaczyłam tańczące iskry. Dalej nie wiedziałam co się dzieję.
- Emily, w końcu się obudziłaś! – krzyknęła i podbiegła do mnie ściskając mnie mocno.
- W końcu? – zapytałam, a ona oderwała się ode mnie i spojrzała na mnie. To ile ja sapałam?
- Byłaś w śpiączce od roku i 3 miesięcy – powiedziała, a ja zaczęłam się zastanawiać. Czyli tyle samo co nie żyłam. Ale czy tamten świat, Mike oraz te głupie zadanie to tylko sen? Spojrzałam na drzwi i ujrzałam Joe z rozdziawionymi ustami, patrzył na mnie z zaskoczeniem na twarzy, a w oczach widziałam iskry radości. Moje serce zabiło szybciej, a ja miałam ochotę podbiec do niego i wskoczyć w jego ramiona.
Uśmiechnęłam się do niego, a on podbiegł do mnie i wziął w ramiona. Wtuliłam się w jego ciało i poczułam ten charakterystyczny zapach jego perfum. Brakowało mi go. Mój sen był taki wiarygodny.
- Tęskniłam – szepnęłam, a on pocałował mnie w czubek głowy.
- Ja za tobą także – powiedział, a ja podniosłam głowę i spojrzałam w jego oczy, po chwili nachylił się nade mną i wpił namiętnie w moje usta. Brakowało mi ich smaku, a kiedy Joe zaczął się ode mnie odrywać nie chciałam dać mu się odsunąć, chciałam by ten pocałunek trwał wiecznie.
- Kocham cię – powiedział spoglądając mi w oczy. Po czym nachylił się nade mną i musnął moje usta, chciałam więcej, ale nie dostałam.
- Ja ciebie też – powiedziałam i wtuliłam się w niego.
- Echh te gołąbeczki – westchnęła Hilary widocznie zażenowana całą sytuacją. Wystawiłam jej język, a ona odwzajemniła gest.
                 

2 miesiące później
Wyszłam już ze szpitala i mogłam normalnie funkcjonować, ale Joe powiedział że powinnam odpoczywać, a nie zajmować się przygotowaniami do ślubu, więc ślub odbędzie się za jakieś 3 miesiące.
Przemierzałam alejki parku trzymając Joe za dłoń, szliśmy w ciszy, ale nam ona nie przeszkadzała. W Los Angeles na zimę nie pada śnieg, a bez niego parki nie są  zbyt piękne, drzewa które straciły swe liście były straszne.
- Och przepraszam – usłyszałam czyjś głos po tym jak zderzyłam się z kimś, rozpoznałam ten głos, tylko on miał tak zachrypnięty. Spojrzałam na mężczyznę i zamarłam.
- Mike? – zapytałam,  a on uśmiechnął się do mnie.
- Witaj Emily – skierował swoje słowa do mnie – Cześć Joe – powiedział do mojego narzeczonego, a  on miło mu odpowiedział. Wiedziałam że nic nie było snem, a po prostu wykonałam swe zadanie i zyskałam obiecaną 2 szansę, której nie mogę zaprzepaścić. 

KONIEC

                                                                       ***
Tak więc to już koniec, chce mi się płakać. Założyłam go niedawno, ale to już koniec. Wiedziałam że tak będzie. Myślałam nawet że zakończy się po 3 rozdziałach, no ale udało mi się troszkę go przedłużyć. No Nisia niestety nie napiszę już na nim prologu, to koniec, ale obiecuję że założę nowy, ale nie wiem kiedy. Wiecie szkoła i tak dalej. Zapraszam na mojego najnowszego bloga, ma już z 4 rozdziały behind--enemy--lines.blogspot.com gdzie w linkach jest reszta moich blogów. 

Do napisania gdzie indziej. 
XOXO Medicatus_hope 
Żegnajcie

5 komentarzy:

  1. Oj Nisia się wkurzy ;* Uważaj bo się obrazi i nei będzie chciała pisać rozdziałów na naszych blogach ;) Epilog świetny ale to jak każdy twój rozdział :P

    OdpowiedzUsuń
  2. jesteś zła, okropna, bez uczuć itd... miałam z ciebie nie robić tej pomidorówki, ale ją zrobię! Więc uważaj bo za niedługo będziesz tylko zwykłą pomidorówką! Ale co mi tam:) I apeluje do wszystkich że za niedługo na tym blogu pojawi się prolog, więc się nie smutajcie, bo nie ma czym. Ten epilog to taki wstęp przed II tomem. No to już chyba na tyle.... zacznij pisać prolog na TYM blogu...

    OdpowiedzUsuń
  3. pięknie ... : ) WerkQ

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny blog. Przeczytałam cały i żałuję, że tak szybko skończyłaś, no ale skoro takie były założenia.. To powodzenia przy następnych historyjkach! xx
    Pearl.

    OdpowiedzUsuń
  5. Blog Cudowny Przeczytałam wczoraj cały i się zakochałam ;) już się nie mogę doczekać kontynuacji ;)

    OdpowiedzUsuń